Rozruch po świętach, dieselem nie jestem bo nawet nie źle poszło :p Pewnie dlatego że super pogoda na takie wycieczki. Traska standardowa z zdobyciem Bielan. Wiatr w plecki przed Bielanami strasznie optymistycznie mnie zaskoczył, więc mogłem pokręcić szybciej :) ale powrót do krakowa przez Szczyglice to było już ciężej.
Niedzielny poranek jest nielada pokusą do wyścigów :). Oczywiśćie nie dałem się na ulicy Królewskiej tramwajowi nr 14 (typ Norynberg z przyczepą) - żeby nie było że przez przystanki miałem fory wyprzedziłem go między UP a Biprostalem - 42 km/h wystarczyły :). Wolne te tramwaje są :D
Dziś piękna pogoda aż żal byłoby nie wyjść na rowerek, całkiem przyjemna jazda - trochę pań które dopiero po zimie wsiadły do samochodów ale ogólnie ok.
Troszkę mnie wymęczyły 2 krotne podjazdy w Bielanach ale jakoś dałem rade :)
traska wygladała mniej więcej tak: kliknij :) - 2 takie pentelki